ddddddd Ciężko jest pisać coś na ten temat, gdyż nie chcę, aby cykloza została potratowana jak zboczenie. Niech już zostanie tą ciężką chorobą.

Już po pierwszym wjeździe do lasu wiedziałem, że to jest to.To jednak dopiero pierwsza wizyta w górach pokazała, że Gary King Fisher i spółka zbudowali najwspanialszą machinę w dziejach ludzkości.

W historii choroby na pewno należy odnotować serie przewodników rowerowych, okres byniowy, a więc podróże samochodem z rowerami w środku i zwiedzanie pięknych okoliczności przyrody. Po tylu latach i zdobytym w maratonach doświadczeniu technicznym jakże śmiesznie łatwe wydają się teraz te trasy.

I jeszcze jedno – zamiłowanie do rekordów przejechanego dystansu. Pierwsza zaliczona setka, pierwsze 200 i jaka radość, gdy po roku udało się poprawić 204 na 212. Pierwsze 300 okupione skrajnym wyczerpaniem, a później już 500 – to już wyścigowo na szosówce.

I tylko jedno ale. Dlaczego do najbliższych pagórków jest 200 a do prawdziwych gór 300 km?. Kiedyś bym dopisał jeszcze drugie pytanie dlaczego można rowerować tylko w ciągu 7 miesięcy w roku, ale teraz po ostatnich zimach to już chyba nie aktualne.
InżynBiKer